Dziwne to uczucie jechać ponownie przez Bieszczady rowerem jednak tym razem widzieć widoki : ). Poprzedni wypad to była walka cało dniowa z ulewami. Teraz kiedy człowiek wspinał się na jakąś przełęcz i obejrzał się za siebie to wiedział dlaczego warto się tak męczyć. Naprawdę pozytywnie! Po dłuższym planowaniu wyklarowała się na Biesy ekipa sześcioosobowa, a więc było z kim pić.. tzn pedałować :P
Archive for the ‘Słowacja’ Category
Bieszczady kwiecień 2012r. (463 km) 
13
maj