Ciężko jest zaplanować trasę rowerową po terenach które zna się doskonale i przypominają o setkach przygód jakie towarzyszyły dziesięciu latom dumania w bieszczadzkich zieleniach. W każdym z miejsc po drodze chciało by się zostać, napić z miejscowymi gawędziarzami złocistego trunku. Określona zaplanowana droga, różni się od niczym nie wiążących bieszczadzkich wypadów. Tak czy siak to moja pierwsza wyprawa kilkudniowa rowerem więc ma ogromne znaczenie.
Archive for lipiec, 2011
Bieszczady sierpień 2010r. (438 km)

29
lip